Często wydaje się, że studia to etap pośredni – czas między dzieciństwem a dorosłością, który pozwala na zabawę i swobodę, a jednocześnie wiąże się z pierwszymi samodzielnymi obowiązkami. Dotychczas uczyliśmy się w szkole, najpierw podstawowej, potem w gimnazjum a następnie w szkole średniej i technikum – panował tam obowiązek uczestniczenia w zajęciach itp., więc trzeba było się do niego dostosować. Na studiach jest nieco inaczej. Jest to nasz wybór – a także małe codzienne wybory związane z uczestniczeniem bądź nieuczestniczeniem na zajęciach, planowaniem czasu, przygotowywaniem się do egzaminów. Czas studiów to także pierwszy moment samodzielności finansowej. Jest to szczególnie zauważane, gdy opuszczamy rodzinny dom i sami zaczynamy mieszkać w nowym mieście. Wówczas musimy samodzielnie znaleźć lokum, opłacić je, a także zatroszczyć się o codzienne posiłki, pranie itp. Studia stają się więc swoistym wprowadzeniem w dorosłość.
Bardzo istotnym elementem tego etapu w życiu są finanse. Zwykle student ma do zagospodarowania określoną sumę, jaką uzyskał od rodziców (czasami także zarobił lub otrzymał ze stypendium) – z jej pomocą musi on przetrwać do następnego miesiąca. Jak robić to efektywnie i nie obawiać się, że nie będziemy mieć za co skserować bardzo ważnego podręcznika do egzaminu?
Warto prowadzić notatki dotyczące wydatków i planować je z odpowiednim wyprzedzeniem. Kierujmy się przy tym racjonalnością, a nie optymizmem i zawsze starajmy się zostawić sobie kwotę „na wszelki wypadek”. W przypadku samodzielnego mieszkania zawsze znajdą się koszty stałe, których raczej nie będzie się dało zmienić, takie jak mieszkanie, media. Rozwiązaniem oszczędnościowym w tym wypadku byłaby jedynie poszukanie tańszego lokum (np. akademika, noclegu z większą ilością osób w pokoju itp.).
Jeśli zaplanowaliśmy wydatki starajmy trzymać się planu. Nie dajmy się wyprzedażom butów i sukienek, chyba, że przeznaczymy na ten cel określoną sumę pieniędzy i zmieścimy się w budżecie.
Po każdym miesiącu zawsze starajmy się odłożyć pewną sumę. Możemy ją odkładać także na samym początku miesiąca i traktować jako zapas, albo żelazne rezerwy. Założenie, że oszczędzimy to, czego po prostu nie wydamy może się okazać nieskuteczne, ponieważ gdy mamy pieniądze na koncie i możemy je wydać, czasami pokusa wydawania jest zbyt silna.
Racjonalnie planujmy zakupy żywnościowe. Odżywiajmy się zdrowo, ale w miarę tanio. Czasami lepiej poćwiczyć gotowanie (niektóre posiłki można przygotować już w 15 minut!) niż wydawać duże sumy pieniędzy w lokalach.
Wiadomo, że jako studenci musimy się spotykać ze znajomymi. Jeśli zależy nam na oszczędzaniu wybierajmy raczej tańsze lokale i nie szalejmy z ilością alkoholu, który jest przecież bardzo drogi. Dobre efekty oszczędnościowe może przynieść także rzucenie palenia (jeśli oczywiście palimy).
Jeśli mimo wprowadzonych oszczędności nadal brakuje nam pieniędzy i nie radzimy sobie z budżetem, warto poszukać pracy, która pozwoli nam załatać osobiste dziury budżetowe. To także nas z pewnością sporo nauczy.
